Taki
zawód, że dwa razy w roku wita się nowy rok. Raz, z wszystkimi na świecie,
wielką literą zapisany, pełen świeżych jeszcze wspomnień świątecznych i
obietnic na zbliżających się kolejnych 12 miesięcy.
I
drugi raz, gdy wrzosy wkoło, a sygnałem zmiany jest dzwonek w szkole (oraz korki
przed szkołami). Wspomnienia wakacyjne – a dziś to nawet można się zdziwić, zapomnieć,
bo takie jeszcze lato za oknem! Tylko obietnice podobne, jak w styczniu. Obietnice,
plany i życzenia.
Zatem
niech nie zabraknie nam sił, by jak co roku robić swoje. Niech nie zabraknie
nam ochoty, wsparcia i życzliwości – w gronie, wśród rodziców, dyrektorów, doradców
i uczniów. Oby reformy miały sens, a biurokracja jakieś granice.
Rozpoczyna
się właśnie kolejny rok, który przynieść może wzrost i rozwój – uczniom, gdy
postawią na zaangażowanie – oraz ich nauczycielom, jeśli tylko otworzą się na
uczniów. Przygoda czeka i nowy (drugi już w tym roku) początek. Wszystkiego dobrego
od dziś po czerwiec! Powodzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz