wtorek, 1 września 2015

Z nowym rokiem…

Taki zawód, że dwa razy w roku wita się nowy rok. Raz, z wszystkimi na świecie, wielką literą zapisany, pełen świeżych jeszcze wspomnień świątecznych i obietnic na zbliżających się kolejnych 12 miesięcy.
I drugi raz, gdy wrzosy wkoło, a sygnałem zmiany jest dzwonek w szkole (oraz korki przed szkołami). Wspomnienia wakacyjne – a dziś to nawet można się zdziwić, zapomnieć, bo takie jeszcze lato za oknem! Tylko obietnice podobne, jak w styczniu. Obietnice, plany i życzenia.
Zatem niech nie zabraknie nam sił, by jak co roku robić swoje. Niech nie zabraknie nam ochoty, wsparcia i życzliwości – w gronie, wśród rodziców, dyrektorów, doradców i uczniów. Oby reformy miały sens, a biurokracja jakieś granice.
Rozpoczyna się właśnie kolejny rok, który przynieść może wzrost i rozwój – uczniom, gdy postawią na zaangażowanie – oraz ich nauczycielom, jeśli tylko otworzą się na uczniów. Przygoda czeka i nowy (drugi już w tym roku) początek. Wszystkiego dobrego od dziś po czerwiec! Powodzenia! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz