środa, 31 maja 2017

Na Zachodzie bez zmian. U nas też

Dziś niemieccy naukowcy. Potwierdzili, że coraz więcej młodych ludzi uzależnionych jest od urządzeń elektronicznych. Jak mantrę powtarzają też, że dzieci do 2. roku życia (słownie: drugiego) nie powinny korzystać ze smartfonów dłużej niż 30 minut dziennie. A tymczasem problem nadużywania zaczyna się wcześniej – w zasadzie po urodzeniu. Bo matki karmiąc piersią przeglądają jednocześnie strony internetowe na swoich telefonach.
O tym, że korzystanie z urządzeń multimedialnych powoduje wzrost nadpobudliwości i wagi, a obniża koncentrację oraz odporność wszyscy już słyszeliśmy. Ale czy coś z tego wynika? Przykład – jak zwykle zresztą – idzie z góry. Pytanie brzmi zatem, jak my, jako dorośli (nie tylko rodzice), korzystamy z urządzeń elektronicznych. Czy wykazujemy się samodyscypliną?
Jeśli nie mamy sobie nic do zarzucenia, pora zadać następne pytanie: czy (głównie jako rodzice) wprowadzamy dzieciom ograniczenia czasowe korzystania z multimediów? I czy ich przestrzegamy? Zbyt często bowiem smartfony i tablety stanowią najlepszy prezent, nagrodę, ale też substytut czasu spędzonego razem, spotkania towarzyskiego, rozmowy.
  Urządzenia elektroniczne stanowią element naszej codzienności. Są zjawiskiem relatywnie nowym, niekoniecznie negatywnym, na pewno pogłębiającym się. Wszyscy musimy nauczyć się funkcjonować z nimi na co dzień tak, by nie zatracić zdrowego rozsądku. I podpowiedzieć najmłodszym, że istnieje życie także bez multimediów, nawet jeśli pozornie wydaje się mniej wciągające.