piątek, 6 maja 2016

Byle razem

Zmysły niemowląt tuż po urodzeniu są słabo wykształcone, potrzeba jednak niewiele czasu, by zaczęły się rozwijać. Badacze mózgu wraz z twórcami metod polepszania czytania proponują, aby już najmłodszych wprowadzać w świat książek. Nie jest to dziś trudne – dostęp do książeczek dla dzieci jest łatwy, a ich wybór – ogromny. Na przeszkodzie staje zatem brak świadomości dorosłych i/lub brak czasu.
            Z uwagi na mechanizm rozwijania się wzroku godne polecenia dla niemowląt są czarno-białe, kontrastowe książeczki obrazkowe. To dobry początek, zanim przejdziemy do kolorowo ilustrowanych baśni czy opowiadań. Kontrastowe bodźce wpłyną na rozwój dróg wzrokowych, a wypowiadane przy tym słowa – na wykształcanie się słuchu. Najważniejsza jest tu jednak – jak nietrudno odgadnąć – tworząca się przy okazji tej formy czytania bliskość.
            Gdy przyzwyczaimy dziecko do wspólnego spędzania czasu z książką (choć przez kilka minut dziennie),  zadbamy o to, by wzbudzać jego wyobraźnię oraz uczuciowość, ale – przede wszystkim – nie pozostawimy malucha samego z pojawiającymi się w nim emocjami. Dziecko podzieli się swoim strachem, radością czy smutkiem, zachowa poczucie bezpieczeństwa i wzmocni pewność siebie. Korzyści są nieocenione, a sposób ich pozyskania – wyjątkowo łatwy.
            Szukamy jeszcze łatwiejszego? Dla wszystkich, którzy uciekają się do bajek animowanych oglądanych na ekranie telewizora czy komputera, podobna rada. Działanie na wyobraźnię będzie wtedy co prawda innego rodzaju, ale emocje w dziecku zostaną wzbudzone. Nie pozwalajmy, aby pozostały bez opieki. Porozmawiajmy z maluchem, o czym była bajka. A najlepiej oglądajmy razem z nim. Bo o to razem wszystko się tutaj rozbija.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz