Zmysły niemowląt tuż po urodzeniu są
słabo wykształcone, potrzeba jednak niewiele czasu, by zaczęły się rozwijać.
Badacze mózgu wraz z twórcami metod polepszania czytania proponują, aby już najmłodszych
wprowadzać w świat książek. Nie jest to dziś trudne – dostęp do książeczek dla
dzieci jest łatwy, a ich wybór – ogromny. Na przeszkodzie staje zatem brak
świadomości dorosłych i/lub brak czasu.
Z
uwagi na mechanizm rozwijania się wzroku godne polecenia dla niemowląt są
czarno-białe, kontrastowe książeczki obrazkowe. To dobry początek, zanim
przejdziemy do kolorowo ilustrowanych baśni czy opowiadań. Kontrastowe bodźce
wpłyną na rozwój dróg wzrokowych, a wypowiadane przy tym słowa – na
wykształcanie się słuchu. Najważniejsza jest tu jednak – jak nietrudno odgadnąć
– tworząca się przy okazji tej formy czytania bliskość.
Gdy
przyzwyczaimy dziecko do wspólnego spędzania czasu z książką (choć przez kilka
minut dziennie), zadbamy o to, by
wzbudzać jego wyobraźnię oraz uczuciowość, ale – przede wszystkim – nie
pozostawimy malucha samego z pojawiającymi się w nim emocjami. Dziecko podzieli
się swoim strachem, radością czy smutkiem, zachowa poczucie bezpieczeństwa i
wzmocni pewność siebie. Korzyści są nieocenione, a sposób ich pozyskania –
wyjątkowo łatwy.
Szukamy
jeszcze łatwiejszego? Dla wszystkich, którzy uciekają się do bajek animowanych
oglądanych na ekranie telewizora czy komputera, podobna rada. Działanie na
wyobraźnię będzie wtedy co prawda innego rodzaju, ale emocje w dziecku zostaną
wzbudzone. Nie pozwalajmy, aby pozostały bez opieki. Porozmawiajmy z maluchem,
o czym była bajka. A najlepiej oglądajmy razem z nim. Bo o to razem wszystko się tutaj rozbija.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz