Małe dzieci uczestniczą w spektaklach
teatralnych, czytają książki (lub słuchają, gdy im się czyta) i oglądają filmy –
animowane, ale także fabularne, adekwatne do ich wieku. W pewnym momencie
dochodzi jednak do swoistego załamania – czytelnictwa i udziału w kulturze w
ogóle. Wtedy teatr również przestaje być atrakcyjny. Dlaczego?
Jednym z powodów jest brak odpowiedniego
repertuaru dla starszych klas podstawówki oraz gimnazjum. Istnieje luka między przedstawieniami
dla maluchów a spektaklami dla licealistów i dorosłych. Tę lukę wypełniają
tylko spektakle profilaktyczne oraz inscenizacje lektur szkolnych prezentowane
młodym ludziom dwa razy do roku. Trudno oczekiwać, by dzięki nim utrzymać
zainteresowanie sztuką teatralną wśród młodzieży, nie mówiąc już o wzbudzeniu
do niej miłości…
Co robić w tej sytuacji? Jak zjednywać
fanów dla teatru? Warto zaangażować dzieci po drugiej stronie kurtyny. Skoro już
nie mogą być zbyt często widzami, niech będą aktorami! Mogą zatem przygotować
teatrzyk dla młodszych kolegów – nie tylko taki z kukiełkami i kurtyną. Ciekawym
pomysłem jest kamishibai, czyli japoński teatr obrazkowy. Dzieci odczytują
zebranej publiczności historię i pokazują w drewnianej skrzynce gotowe
ilustracje, ale mogą też same wybrać ciekawą baśń (np. arabską czy kazachską) i
wykonać do niej ładne obrazki. Wtedy satysfakcja będzie jeszcze większa, a to o
nią w edukacji teatralnej (i nie tylko) chodzi.
Innym pomysłem jest –
całkiem oczywisty – udział w apelach i uroczystościach szkolnych. Aktywna praca
uczniów nawet przy montażach słowno-muzycznych jest dobrą okazją do prezentacji
talentu recytatorskiego lub poziomu gry na instrumencie. Kto nie nadaje się do
odgrywania roli, może odnaleźć się w innym działaniu – jako narrator, mim lub
dźwiękowiec. Najważniejszy jest brak przymusu i możliwość realizacji.
Zadbajmy o to, by młode
pokolenie nie rezygnowało z bogactwa kultury. Czekając na ciekawe spektakle –
wartościowe i adekwatne do wieku odbiorców, stwórzmy płaszczyznę kontaktu z
teatrem, dajmy dzieciom możliwość zaangażowania się w sztukę, budujmy dobre
skojarzenia. Dzięki takim krokom mamy szansę wychować nową publiczność
teatralną. A może nawet samych ludzi teatru. W końcu zawsze ktoś jest po
drugiej stronie kurtyny…